Krzysztof Janusz Lesiński mieszka we wsi Sulmin w Gminie Żukowo, koło Gdańska. W młodości sportowiec, członek Kadry Narodowej Judo, medalista mistrzostw indywidualnych i drużynowych. Emerytowany docent Politechniki Gdańskiej, autor, lub współautor, wielu publikacji, patentów, promotor prac doktorskich. Wyróżniony wieloma Nagrodami Ministra, odznaczony „Medalem Olszewskiego”, odznaką „Za zasługi dla Gdańska”, „Złotym Krzyżem Zasługi”. Debiut poetycki na łamach „Akantu” w roku 2001. Publikował w czasopismach literackich, w Polskim Radiu, w Internecie i w prasie codziennej. Opublikowane zbiory poetyckie: „zabierzcie ode mnie złe myśli” (2001), „dałeś mi dar” (2002), „kamień pokaleczony czasem” (2006), „lęki niepokoje” (2008), „pokaleczony czasem” (2009), „taniec z pamięcią” (2010), „grzechy najwspanialsze „ (2011). Wyróżniony w konkursie „O Wieniec Akantu” 2001. Za całokształt twórczości otrzymał Nagrodę Artystyczną SUCOVIA 2010 i Wyróżnienie Polskiego Uniwersytetu Ludowego w Filadelfii (2011). Aktualnie współwłaściciel firmy, którą założył w 1990 roku oraz prezes koła łowieckiego. Poluje, wędkuje, gotuje, pije whisky i nalewki, które sam robi. Lubi placki ziemniaczane, golonkę, zasmażaną kapustę i zupę brukwiowa na gęsinie. www.mojapoezja.pl, k.lesinski@draco.com.pl Kilka wierszy z zapowiadanego tomu: *** Januszowi Symonidesowi przyjacielowi od zawsze spotkałem przyjaciela którego nie widziałem dawno siedzieliśmy przy tłustym halibucie i chłodnym piwie zachwycając się klifem orłowskim rozmawialiśmy o polityce o kobietach o dzieciach że zaczną kochać gdy nas już nie będzie i że będą miały sobie kiedyś to za złe zupełnie jak my i że płacić trzeba za wszystko nawet za to że nie umarło się wcześniej na molo uksiężyconym lampami przyrzekaliśmy sobie lat trzydzieści jeszcze pomyślałem że pewnego słonecznego dnia odejdę pierwszy a bóg podąży za mną 11’2010 *** jak powiedziałaś myśli jest mniej ludzi jest więcej serca za mało bólu za dużo boga za mało wojen za dużo dzieci szczęśliwych mało ziemia się kurczy świat rozszerza ludzi jest tyle ile piękna i złego siedem miliardów siedem miliardów piękna i złego Mamo 01’2012 *** urodziłem się by umrzeć potykając się (o własne myśli) urodziłem się by szukać (nie znalazłem) urodziłem się by kochać (już za późno) urodziłem się by ślad po sobie zostawić (na próżno) potykałem się o własne myśli szukałem na próżno teraz już za późno 01’2012 *** boże to ty tyle lat szukałem cię w kościołach wśród wierzących i księży a ty bezkresny wszechobecny nieobecny we mnie 08’2011 *** wiejski kościół otulony wiekowymi lipami w krużganku wyszczerbiona chrzcielnica i chrystus lipowy ze stopami wypolerowanymi ustami w kościele zapach dzisiejszej modlitwy i wczorajszego kadzidła na ołtarzu słońce kolorami witraży ożywia bielmo oka trójcy przenajświętszej na plebani ksiądz stary z chorym sercem czegoś uparcie szuka w najstarszej w księdze 02’2007 |
2012-05-02