Iwona Świerkula wraca z nowym zbiorem wierszy. Tym razem jej poezję zainspirowały portrety trumienne Justyny Mańkowskiej. Zapraszamy do przeczytania kilku utworów z tego tomiku:Read More →

Inspiracją do powstania tego tomiku była wystawa portretów trumiennych artystki Justyny Mańkowskiej, zorganizowana w podziemiach katedry pw. św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika w Warszawie. Przez dziesięć lat nosiłam ją w sobie, aż stała się poezją. W międzyczasie narodził się pomysł, aby odnieść się do ostatnich chwil życia poetów i pisarzy. Wśród wybranych twórców są moje bratnie dusze: Issa Kobayashi, Antoine de Saint Exupéry i Rabindrannath Tagore oraz ci, których miałam okazję poznać jeszcze w czasach szkolnych: ks. Jan Twardowski, ks. Janusz Pasierb oraz Anna Kamieńska. Dodałam też trzy utwory mojego męża o jego ulubionym pisarzu J.R.R. Tolkienie. W ten sposób zebrało się szacowneRead More →

“Harfa” to zbiór wierszy, który nie dekoruje rzeczywistości. Raczej ją prześwietla – zmysłami, pamięcią, religijnymi odpryskami, rozpadem ciała i nadziei. Te wiersze są intymne i bezbronne, a jednocześnie pełne gniewu i precyzji. Nie opowiadają o świecie – one go filtrują przez skórę. To poezja, która nie musi się podobać, bo powstała z potrzeby przetrwania. twoja, Alice gonięza nimi gonięi róże co mi przyniosłeśto nawet szepnęły dziśsłówkoale mój zając zdechłgdy dobiegł do norya możeto był królikokej nieważne perspektywa dorastam by stać się roląpostaciąw życiu przypadkowego dzieckapani na ulicypani w metrzepani z pociągui jestem gotowapoupychać siebie do kieszenispodni, kurtki, do torby na ramieniubyć przekonującą panią z pociągucegiełkąRead More →

Wchodząc w świat „Ikigai”, stąpasz po cienkiej granicy między pięknem a przemijaniem, między harmonią a pustką. Łukasz Czarnecki maluje poezją obrazy inspirowane japońską estetyką – pełne azalii, sakur i irysów, które w subtelny sposób przypominają o kruchości życia. To zaproszenie do refleksji nad sensem istnienia, do poszukiwania ulotnych chwil, które składają się na istotę bycia. W tych wierszach znajdziesz spokój ogrodu, melancholię deszczu i ślad wrażliwości ukrytej w codziennych szczegółach. あめ Deszcz (Ame) W stawie powrót do normalności,tymczasem deszcz stuka o taflę.Złote ryby, zmylone tym odgłosempodpływają,otwierają dzióbki i myślą, że to pokarm. A mnie się też to wydawałobo metaliczny odgłos kropel mógł przecież zmylićameby iRead More →

“Miłość bez granic” to intymny zbiór haiku napisany dla żony – osobisty zapis uczuć, wspomnień i codziennej bliskości. Alfonso Martínez Ruiz w prostych, oszczędnych słowach oddaje to, co najtrudniejsze do wyrażenia: wdzięczność, tęsknotę, radość z bycia razem. Bez patosu, bez zbędnych ozdobników – są tu tylko chwile zatrzymane w formie, która pozwala na uważność. To książka, którą się nie tyle czyta, co przeżywa – w ciszy i z uśmiechem. Alfonso Martínez Ruiz jest pasjonatem literatury historycznej oraz współzałożycielem firmy świadczącej usługi prawne i korporacyjne. Ukończył studia MBA na Uniwersytecie Króla Juana Carlosa I, a od dwudziestu lat mieszka w Holandii. Jako oddany mąż największą radośćRead More →

Koniec świata przychodzi zawsze w najmniej odpowiednim momencie – gdy poziomki są jeszcze ciepłe od słońca, a w szufladzie leży nieprzeczytany list… “A chaos ziewa”, zbiór wierszy wyczarowany przez Marylę Galewicz, z klasą tańczy pomiędzy ogromem rzeczywistości a czułym detalem. Zapraszamy do przeczytania kilku namacalnych wierszy z tego tomiku:Read More →

Koniec świata przychodzi zawsze w najmniej odpowiednim momencie – gdy poziomki są jeszcze ciepłe od słońca, a w szufladzie leży nieprzeczytany list. „A chaos ziewa” to poezja o tym, jak dziwnie splatają się wielkie katastrofy i drobne, codzienne poruszenia. Jak czasem łatwiej uwierzyć w upadek wszystkiego niż w to, że jutro znów wzejdzie słońce. Przeczytaj tę poezję, zanim będzie za późno. I. Balbina leży w poziomkachnie byłaby przecież Balbiną, gdyby się czasem niezakochała za – ko – cha – ła sylaba na poziomkęląduje lekko w ustachrozpływa się bez wysiłku wsłodkość, w namiętny róż za – ko – cha – ła co za chaław pewnej odległościRead More →