PROLOG Na ulicy Świętojańskiej w Bydgoszczyniegrzeczni chłopcy są jak świadkowiebrodząc w rzece czasu w mieście które trwa Oikos to takie miejsce gdzie robaczkiświętojańskie rozpraszają mrok a dyszlewozów drabiniastych porosła trawa Zielone niebo lub drzewo na podwórkuposadzone a my nie chcemy uciekać stądotoczeni katedrą najprostszą najdroższą U kresu lata w oazie wonnego powiewui spokojnego oddechu otuleni mgłą sennągdzie białe jest białe na Placu Wolności Gdzie kamienie dumnie podnoszą głowyponad kruszejący asfalt a kobietyz wierzbowych witek wyplatają kosze pamięci MÓJ TATA NAPRAWIA RADIA (A.D. 1979) Robię na drutach swetry dla nas, wełna jest na wagę złota, dostałam ją od górali jako zapłatę za pracę w wakacje przyRead More →