Młodość lubi być na ostrzu noża, lubi także lekkość i fajerwerki. Dobrze opisuje to tytuł debiutanckiego zbioru wierszy Patryka Wygralaka. W “Bawełnianym kamyku” często emocje biorą górę, a bohater grzęźnie w pyle. Nad wszystkim czuwa jednak niepoważny Syzyf, który zamiast głazu toczy kulkę materiału i szelmowsko się uśmiecha. Energetyczna melancholia, juwenilny skład prochu, romantyczna kawalkada? Nie, to po prostu “Bawełniany kamyk”, który oddycha według własnych wizji i zasad.
Bez tytułu 2
Zamknięci między ścianami
Głusi na wszelkie uwagi
Siedzimy bez ruchu na drewnianym krześle
Białe jarzeniówki nad głowami
Dookoła blask dawnych twarzy
Każda niby znajoma
Każdej już nie ma
Siedzisz sam bez ruchu na drewnianym krześle
Między czterema ścianami
Betonowymi
Chcesz się wydostać lecz wszystkie wyjścia
Zamurowane
tak by głosu rozsądku nie usłyszeć
Przemijam
Porozrzucane wszędzie
Sprzęty Biurka komputery
Wszystko na blask wytarte
Wszystko jak skórzana kurtka czarne
Małe pająki
swe sieci układają na szafkach
Małe ptaki wiją gniazda w komputerach
Niebieskie kwiaty rosną na poduszkach krzeseł
Przemijam
Krzyki
Widziałem jak matka brała swego syna
Tylko po to by go zbić
Widziałem jak żona płacze nad grobem męża
Tylko po to by go wspomnieć
Widziałem ból dzieci w szpitalu
Widziałem rozstania ból i powroty
Widziałem krew na łóżkach
Widziałem krwawe oczy
Widziałem blade twarze
Widziałem zdrady życie
Widziałem cień demona
Widziałem smutek diabła
Widziałem samobójstwa
Widziałem diabelstwa
Widziałem przyjaciół
Widziałem samotność
Widziałem smierć i patrzyłem jej prosto w oczy
Dobiegał z nich cichy krzyk
Krwawego brutalnego
Nadal miłego
Ciepła
Patryk Wygralak – urodził się w 2002 roku w Krotoszynie, pasjonuje się głównie malarstwem, fotografią, filmografia, a także poezją. “Bawełniany kamyk” został napisany na przestrzeni trzech lat i jest pierwszym zbiorem wierszy autora, który pisze dla przyjemności i już od najmłodszych lat interesuje się sztuką.