Młodość lubi być na ostrzu noża, lubi także lekkość i fajerwerki. Dobrze opisuje to tytuł debiutanckiego zbioru wierszy Patryka Wygralaka. W “Bawełnianym kamyku” często emocje biorą górę, a bohater grzęźnie w pyle. Nad wszystkim czuwa jednak niepoważny Syzyf, który zamiast głazu toczy kulkę materiału i szelmowsko się uśmiecha. Energetyczna melancholia, juwenilny skład prochu, romantyczna kawalkada? Nie, to po prostu “Bawełniany kamyk”, który oddycha według własnych wizji i zasad. Bez tytułu 2 Zamknięci między ścianamiGłusi na wszelkie uwagiSiedzimy bez ruchu na drewnianym krześleBiałe jarzeniówki nad głowamiDookoła blask dawnych twarzyKażda niby znajomaKażdej już nie maSiedzisz sam bez ruchu na drewnianym krześleMiędzy czterema ścianamiBetonowymiChcesz się wydostać lecz wszystkieRead More →