Halo? Echo? Nie – to “Hilo”, czyli poetycka kraina, której nie ma, a zarazem coś tu istnieje – i to istnienie jest bardzo głośne, to cisza, która pobudza bębenki. Bo coś tu huczy w języku, coś buzuje, a to życiopisanie jest pewnie po to, aby dotrzeć do warstwy rzeczywistości, do której się dodrapujemy, gdy przyjrzymy się światu mocniej niż zwykle. “Hilo” Adriana Szarego, wpisane w nieuniknione, w naszą pętlę życia czy też taśmociąg ku wieczności, zapewnia te wrażenia przepełnienia i dryfu w słodko-gorzkiej mgle. No to do zobaczenia w “Hilo”, Moi Drodzy!
Obrazek z dzieciństwa
Dziecko. Jakieś dziwne dziecko. Gdzie uśmiech? Jest smutek. Jest smutek. Jest niebo. Radość utracona bezpowrotnie. Jest matka. Gdzie ojciec? Gdzie słońce? Gdzie tolerancja? Gdzie wolność? Gdzie swoboda? Jest tylko dziwne dziecko. Jest brzydka pogoda. Płyną dźwięki. Drzewo z rozdartą korą. Nieokreśloność. Nieokreśloność.
Fides et ratio
sięgając po naukową książkę
niechcący strąciłem figurkę
świętego Antoniego z Padwy
główka świętego ułamała się
i chociaż żona skleiła figurkę
ja nie skleiłem pękniętej głowy
nadłamanej duszy
Flara
Czasem werbuję na warsztaty literackie
moich piszących uczniów i studentów.
To jesteś werbel – powiedział Marcin.
I zabrzmiałem głucho. Pusto.
A potem wyszedłem z zajęć.
Był mróz. Promienie słońca
odbijały się od śniegu.
Niezamierzony efekt flary.
Taki nagły przebłysk światła,
po którym zaczyna się całkiem
inne myślenie.
Adrian Szary – radomianin, poeta, polonista, nauczyciel szkolny i akademicki, dziennikarz, instruktor warsztatów literackich, opiekun grup poetyckich: „Tygiel” i „Erato”. Dotychczas wydał dwadzieścia książek indywidualnych, w tym: poezję, prozę, bajki, monodram, teksty piosenek i zapiski blogowe. Redaktor szesnastu antologii. Jego twórczość znalazła się na sześciu audiobookach.