Tomasz Urbowicz – Wielolustro

Tomasz Urbowicz (1968), poeta, malujący martwe natury literami. Mieszka w Poznaniu.


Wiersze z tomu ”Wielolustro”



Sztuka


Jak to dobrze
że emocje są nieuleczalne

gdyby je uodpornić
na wybuchy twórczej epidemii
nie byłoby sztuki

ach sztuka!
porozmawiajmy o sztuce

niezła z ciebie sztuka



Sen łodygi
(fragment)

Marzę stać się kwiatem
byle na łące
żadnej sztucznej ingerencji jak w szklarniach
jeśli ktoś myśli, że nie ma obozów śmierci
jest w błędzie

dziko wyrastam
muskam wilgotnym językiem…
sen gęstniał
przekształcając z wolna
w materię

jestem twardą łodygą
na której niekiedy przysiada
zagubiony
różowy motyl



Dziewczynka z zapałkami
(fragment)

W oczach kamienic
przegląda się cień zegara

gdyby ustawić czas podług jego pewności
nasza miłość nie uległaby spóźnieniu

nie byłoby łokci podpierających sen
i kosmyków spontanicznie
zdradzających palcom treść modlitwy

„wiara nadzieja miłość – te trzy”
lecz z nich największy jest mróz
cierpliwie zapisujący na szybach
biografię temperatury



Lekcja
(fragment)

Syndrom przetrwania
powszechnie znany jako kłębek nerwów
zbudowany z przypominających babie lato włókien
jest nierozerwalnie związany
z pragnieniem bycia kimś

ważna istota
uwielbia podniecenie
z wdziękiem sadzi las demagogii
pluszcze w zachwycie plusku
na tym polega jej wartość

następnie
spuszczamy wodę
oszczędzając innym
przykrego zapachu władzy



Potem

„Na początku
Bóg stworzył niebo i ziemię”

potem człowiek
stworzył człowieka

bez ziemi
bez nieba