Jeśli jakikolwiek bóg istnieje, to prawdopodobnie ukrył się w tych wierszach. Jeśli metafizyka z erotyką stanowią jedność, to tylko w lekkości, którą te wiersze obiecują. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, gdy próbuję znaleźć rozwiązanie równania, które w niewiadomych zakłada parytet modlitwy i utopii. Nawet jeśli cuda zdarzają się tylko w języku wierzącego, że stanowi go coś więcej. W dogmacie innej poetyki, gdzie Freud musi zachować liturgiczną powagę, nie tylko względem reszty świata. Rafał Gawin *** napisałam listmała dziewczynkaw piaskownicy z patykiem w dłonidwa kucyki, dwie wstążki we włosachsukienka w czerwoną kratkę z kołnierzykiembiałe rajtuzy w jeszcze bielsze groszkikupione na stacji PKP, tak mówiła mamanapisałamRead More →