Czasem się mówi, że poezja w wersji klasycznej próbuje oddać tę zaskakującą relację między tym, co rozgrywa się na zewnątrz człowieka, a tym, co dzieje się wewnątrz, w psychicznej i zmysłowej maszynerii podmiotu. Język służyłby w takim wypadku jako narzędzie, które albo ma prostować ścieżki przedstawiania relacji ja-świat, albo gmatwać możliwości poznania, doprowadzając do wrażeniowej pętli, hiperinflacji znaczeń, spiętrzeń czy też kompletnego chaosu. „Spadać można równie dobrze w poziomie” Martyny Piotrowskiej zaciąga kredyt w banku wersów z dawnych lat, wykorzystując język, który raczej podaje dłoń odbiorcy, aniżeli ma ochotę przygwoździć go i podręczyć. Także główny temat tego zbioru to napięcia między wewnętrznym a zewnętrznym, aRead More →

Martyna Piotrowska – ma 30 lat, urodziła się w Sochaczewie na Mazowszu, obecnie mieszka w Gdańsku. Kończy doktorat w Katedrze i Zakładzie Mikrobiologii Farmaceutycznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przez rok pracowała jako copywriter w interaktywnej agencji reklamowej. Niedawno została mamą. Mądre rady dla osoby, która się we mnie rozpada Musisz codziennie zadawać sobie nowe wysiłki.Przekopywać do tego, co już przepadło.Łudzić – to się skończy, chociaż powraca jak mantra.Każdego dnia zmuszać się do jakiejkolwiek pracy,choćby nie była pilna.Zdążać na ostatni tramwaj, bo nie znamy przyszłości.Robić na złość rozsądkowi,mając dogorywające serce.Przydusić smutek zmęczeniem.Cieszyć się wnętrzem każdej minuty w pustym domu.Brać na siebie ciężar światai przeciwstawiając apokalipsomwłasne cierpieniauczynić goRead More →