Dziadek odszedł upalnego dnia wakacji 1986 roku. Pamiętam, wpadłem do domu dziadków rozpędzony, zostawiając rodziców przy samochodzie. Dwoma susami przeskoczyłem schody i już byłem wewnątrz. Ale było tak dziwnie cicho, że od razu straciłem cały impet. Na stoliku na werandzie leżała kartka z zeszytu w bladą niebieską kratkę, z charakterystycznym krzywym pismem babci. Od razu je poznałem. Stawiała litery, jakby sprawiało jej to jakąś niewymowną trudność. Przed wojną chodziła do gimnazjum, co nie było wtedy takie powszechne. Była oczytana i inteligentna. Uczęszczała do renomowanego, pierwszego w Łodzi żeńskiego gimnazjum im. E. Sczanieckiej przy ulicy Średniej 16 (obecnie Pomorskiej), pracowała w zorganizowanym w Łodzi przed wojnąRead More →

Zapraszamy Państwa do przeczytania naszej rozmowy z Ksawerym Kunikowskim, autorem świetnej książki (Jak zostałem Żydem) o odkrywaniu swojej tożsamości. W wywiadzie nie są jednak roztrząsane tylko kwestie tożsamościowe – znalazło się także miejsce na dyskusję na temat podróży, Łodzi czy poszukiwania prawdy: Zostałem Żydem przez przypadek – rozmowa z Ksawerym KunikowskimRead More →

Kornel Maliszewski: Na samym początku muszę zdradzić, że przypadła mi do gustu Pana książka. Coś w niej jest, co wybija na chwilę czytelnika z codziennego nurtu zdarzeń. Pewnie chodzi o to sprytne pomieszanie wątków historycznych z tym, co współczesne, miks powagi z bezpretensjonalnością. A w tym wszystkim możemy też znaleźć kawałki soczystej prozy, która przywodzi na myśl głównie Hrabala. A przechodząc do pytania: jak to jest przeżyć taką tożsamościową niespodziankę? Dowiedzieć się po czterdziestce, że jest się Żydem?  Ksawery Kunikowski: Cóż, właściwie to mógłbym napisać, że ta niespodzianka wciąż trwa. Mimo upływu lat. Gdyż w moim przypadku, jak się okazuje, to nie był jeden moment,Read More →

Zapraszamy do przeczytania kawałka prozy z nowo wydanej książki “Jak zostałem Żydem”, pióra Ksawerego Kunikowskiego, dziennikarza związanego tak samo z Łodzią, jak z całym światem. Ksawery Kunikowski – Jak zostałem ŻydemRead More →

Znałem ich od dzieciństwa z widzenia. Mijałem na spacerach z dziadkami czy podczas wyjść do miasta z mamą. Towarzyszyli mi, choć nasze spotkania nie były wtedy zbyt częste. Tak naprawdę zyskały na intensywności dopiero później. Wtedy, gdy byłem już nastolatkiem. Wówczas mogłem samodzielnie eksplorować odleglejsze rejony Łodzi. Tak też czyniłem i chętnie wypuszczałem się na te miejskie peregrynacje. I od tego momentu widywaliśmy się częściej. Zdecydowanie częściej. Czułem, jak na mnie zerkali. Zazwyczaj z murów. Z tynków ogrodzeń, kamienic i bloków, ale także ze ścian pawilonów i kiosków. Rzadziej z elewacji budynków szkół czy innych instytucji. Czasem zaś znowu spoglądali z wlepek – tych małychRead More →