Wzbogacanie pierwiastków – recenzja “Mrocznego postscriptum”
Jeśli porównalibyśmy prozę do pomieszczenia, moglibyśmy wyróżnić wiele różnych przestrzeni: zimne kostki, zabałaganione strychy, miejsca swojskie, nieprzystępne lub takie, które są poddane całkiem innym zasadom logiki, czasu czy grawitacji. Kłopot pojawia się wtedy, gdy funkcjonalność pomieszczeń miesza się z ich estetyką oraz skłonnością do zabawy czy szaleństwa architekta. Wchodząc do kuchni, zwykle nie oczekujemy w niej sedesu, małego basenu czy trampoliny. Idąc do domu strachów, dziwności, gabinetu luster, chcemy widzieć rzeczywistość zakrzywioną, poddaną niecodziennym pryncypiom. Oczywiście może istnieć dobra literatura, która będzie niczym zimny betonowy pokój albo mieszkanko starszej pani, owładniętej mocnym syndromem horror vacui. Gdy odczuwamy jednak brak albo nadmiar, naturalnie coś się wRead More →