Jakub Razarenkow – Wschód księżyca
2024-01-28
Rodzimy się i trafiamy do kolorowych kołysek. Później tańczymy na ostrzu noża, a potem szukamy spokoju, który wyda owoce już w mniej kolorowych, wiecznych kołyskach. “Wschód księżyca” to krzyk w środku nocy, gdy krew buzuje w żyłach, a od tańca na ostrzu bolą nogi, serce, wątroba i mózg. Potrzebujesz endorfin, podróży po wyboistym świecie wewnętrznym? To nie ma na co czekać, bo te wersy płoną. Sen Gdybym złożył się na trawieKrzyżem, niczym zbawca ludzi,I krew spuścił z moich naczyń,Natchnął ziemię nową maścią,Co usłyszałbym o świecie?Co mi cichy wiatr przyniesie? Życie roślin, płyną soki.Szemrze woda w kanalikach.Dudni zwierzę w pancerzyku –Małe, drobne, niebezpieczne,Drażni z lekka mojeRead More →