Kiedy bierze się do rąk książkę Joanny Ostaszewskiej „Mamolot”, trudno od razu zdefiniować, czym ona właściwie jest: czy opowieścią utkanym ze wspomnień, czy metaforą podróży, czy też poetyckim zapisem chwil, których nie da się zatrzymać inaczej niż w literaturze. To książka, która wymyka się prostym określeniom — i właśnie w tym tkwi jej największa siła.  Tak Jakub Jagiełło pisze o “Mamolocie“. Zapraszamy do przeczytania całej recenzji tej niecodziennej poetyckiej opowieści o macierzyństwie:Read More →