Na stronie bookiecik.pl pojawił się interesujący tekst na temat “Sennika doczesnego“. Dominika Rygiel pisze w swojej recenzji m.in., że: Dominika Kulig nie stroni w swych opowieściach od teologicznych i filozoficznych konotacji. Nieśmiało odrzuca kartezjańskie umiłowanie do rozumu, sugerując, iż prawdziwa istota człowieka wypływa dopiero z chwilą, gdy śpi umysł, dając ujście podświadomości. Wyklucza również, wzorem Horacego, iż próżno w życiu szukać szczęścia absolutnego. Wędrówki narratorki zestawia z Drogą Krzyżową, nadając im nazwy kolejnych „Stacji”, w których to sama podróż zdaje się równie ważna jak jej cel, przywołuje bowiem echa pamięci, pozwala pokonywać trudy, radzić sobie z niedogodnościami. To „dialog z ciałem”, który finalnie staje sięRead More →

Kornel Maliszewski: Zanim przejdziemy do rozmowy o “Senniku doczesnym”, czyli Twoim prozatorskim debiucie, wyruszmy w krótką podróż po Twoim życiu. Książki nie powstają przecież w próżni, najpierw trzeba się “nażyć”. A wydaje się,​​ że Twoje życie szczodrze skropliło się na kartach “Sennika…”. Spytałbym najpierw o raj dzieciństwa w “towarzystwie przyrody i bardziej lub mniej udomowionych zwierząt oraz książek”. Co to było za dorastanie? Dominika Kulig: Miałam szczęście urodzić się w rodzinie życzliwej światu. Dziadkowie mieszkali w górskiej miejscowości w powiecie limanowskim, która była oddalona od wielkich metropolii – tam spędziłam w rodzinnym domu pierwsze lata życia. Mieli maleńkie gospodarstwo i dorywczo imali się różnych zajęć.Read More →

W godzinach popołudniowych na oddział przywożą nowych pacjentów. W miarę zwalniających się miejsc w indywidualnym planie terapeutów należy wpisać swoje imię przy nazwisku kolejnej przywożonej do kliniki osoby. Nie ma szczegółowych informacji na temat skierowanych na leczenie do centrum rehabilitacji. Obok nazwiska i numeru przydzielonego pokoju znajduje się tylko jedna z trzech liter: O, N lub G. Oznaczają one kolejno pacjentów ortopedycznych, neurologicznych lub geriatrycznych. Czasami kombinacje dwóch grup: N/G, O/G. Tak więc przydział pacjentów jest małą loterią przypadków. Tym razem w udziale przypadła mi litera N i zapadające w pamięć nazwisko, które w tłumaczeniu na język polski brzmiało: pan Most. Wypełniłam kartkę z wypisaną formułą powitalną kliniki, na której napisałam datę i godzinę jutrzejszego bilansu neurologicznego. Oszczędzając na czasie, udałam się do dyżurki pielęgniarekRead More →

„Sennik doczesny” to zbiór historii, w których jak w kalejdoskopie różnorodne migawki z życia składają się na międzypokoleniową wędrówkę od Słowa do Ciała, z Beskidu Wyspowego do Île-de-France, z Ego do Ja, w świat snów i intuicji. Diapazon tematyczny jest tu dosyć szeroki – nie brak konotacji religijnych i przekomarzania się z narzuconymi nam schematami poznania. Utwór jest próbą dotarcia do Drugiego, nie Innego, do kolejnego odzwierciedlenia nas samych, w którym nasze własne doświadczenia splatają się z doświadczeniami napotkanych w życiu osób. Te spotkania z „Sennika…” rozgrywają się na mapie Europy, na mapie ciała i w onirycznych wyprawach na drugą stronę… Od słowa do ciała,Read More →