Piotr Zawadzki – Defenestracja

Piotr Zawadzki – ur. w 1983; poeta, przed debiutem książkowym. Studiował filozofię na Uniwersytecie Opolskim. Publikował w „Prowincji”, „Migotaniach, przejaśnieniach”, “Ricie Baun”, “ArtPapierze”, „Neurokulturze”. Otrzymał m.in. nagrodę Marszałka Województwa Opolskiego w XVIII OKL „Krajobrazy Słowa”. Drukowany w wielu almanachach pokonkursowych. Mieszka w Opolu.


Awaria światła

Zacerować rozdarcie po sobie, wydrzeć coś z mięsa
materii wiszącego wokół, zszyć i pożerać, jak nie myśleć inaczej?
W tych kilku iskrach, które się w nas tłuką,
można rodzić słońca, zagotować wodę. Może
ktoś trze o nas niedopałki nocy
które osiadają pyłem ognia,

płynem żaru? Zarządzić przeprowadzkę poza sezonem
grzewczym, zostać na bruku poetą bruku,
z bruku rzeźbić słowotok,
do bruku dotrzeć drąc mięsisty beton,
nie dziwiąc się awariom światła.


Czuć, dziczeć

Uciszam skórę snem. W stanie
panuje znieczulica. Obserwator zdaje raport
z orszaku absurdu, szlaku, nurtu, połamanej
jawy. Nikt nie woła, wola wydaje się przysiadać
i nie chcieć nic, poza samą sobą. Głowę dam,
że jest ciemnym kanibalem
lub bezbłędnie poprowadzonym kołem
na notatkach opuchniętego Schopenhauera.
Coś się stacza, schodzę z góry w pierwszym
szczerym skropleniu rosy na maskach
samochodów. Zstąpić w mąkę poranka,
krzątaninę dostawców i ich koni mechanicznych.
Poznać, że boją się dnia. Czuć
i dziczeć z nimi.