Dawida Markiewicza mogliśmy poznać już w 2009 roku, gdy w naszym wydawnictwie ukazał się jego “Flashback”. Wspominając tamten zbiór wierszy, przychodzi nam na myśl energia, ciepło i chęć dorwania rzeczywistości na gorącym uczynku.
12 lat później pojawia się “Wieczna iluzja”, która tylko na pierwszy rzut oka wydaje się spokojniejszą książką. Tak naprawdę za zwodniczym ukojeniem kryje się tu pokaźny emocjonalny ładunek i sześć armat szczelnie nabitych miłością.