Urodzony w 1987 roku. Pochodzi z Tarnowa. Licencjat polonistyki UJ. Autor tomu “Niecierpliwy” (2013) oraz tomu “Życie jak poemat” (2012). Publikował również w Almanachu Młodych “Aspiracje”, Kajecie “Dziś będę poetą” i w Internecie na portalu www.poema.pl. Pasjonują go muzyka, sport, góry i dobra książka. Tobie parszywe dni ale wiernie stoję przy twym łóżku na czerwonej leci „Touch and go” w kącikach ust wiśniowy nektar wczoraj kolego plułeś ale nie możesz mi nic zrobić bo niewątpliwie „mój jest ten kawałek podłogi” do licha i trochę godzin które spędziłem przy kartkach dało mnóstwo myśli które teraz sprawdzasz w kajecie sto kroków z betonu Róża wyrasta tyle samo kolców tu będzie prawda? w oczy mi spójrz i jak się należy napluj na tę Ziemię bo niewątpliwie „mój jest ten kawałek podłogi” sto godzin czytam te kartki książki chodliwie przekazywane z werwą porywem przypadkowo sięgnij sto pamiątek z betonu Róża wyrasta gdzie epoka kolców tnie… twoje dłonie koniec przygodnie szczypie: „tu mogę stawiać swój dom” z kruszywa bo niewątpliwie „mój jest ten kawałek podłogi” a następnie kolejno to żywa uwertura wyryta długopisem nieprzyzwoita pieśń manicure a jak chudy poeta podróżuje dziś w kamaszach i szlafroku przystaje pomiędzy kolejnymi stacjami metra a ja znajduję kolejny element układanki i nie mogę się zbudzić wyrwać ze snu bo gdzie 5 + 7 + 5 niosę prawdę swoimi kamiennymi nogami czas nie liczy się a skryte w sercach haiku jak moje brudne buty oznajmiają carska rosija carska rosija jestem wciąż młody i się cieszę maj w pełni na czerwonym murze przekreślone wersy opętane jak tłuste scheiblery mój konflikt z tobą jest jak stygmaty na jej rękach w tej pasiece zmartwień sam wśród gawiedzi i pszczelego zmęczenia troski miejskiej słoty ja dobry człowiek spaceruję po polach elizejskich z lekkością słyszę ciche très bien i jakby tego było mało ten wolny więzień polityczny którego słowa skryte na ustach kolejowej dróżniczki = 21 bo przystało mi kochać po bożemu mój drogi eutyfonie a to mój tylko słowny manicure |
2015-05-05