Krystyna Ming-Ostrowska – Krople życia

Drogi Czytelniku,

Z ogromną radością dzielimy się z Tobą „Kroplami Życia”. Ten wyjątkowy zbiór ponadczasowej wiedzy i mądrości został napisany i przekazany w formie poezji przez niezwykłą osobę, jaką była Krystyna Ming-Ostrowska. Mam nadzieję, że Ty również znajdziesz w nim odpowiedzi na odwieczne pytania: „skąd pochodzimy, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy?”, a wiedza i piękno, które płyną ze Źródła, wypełnią Twoje serce, zainspirują umysł i odżywią Twego Ducha. […]

Diana Krechowska

Listopadowa dojrzałość

Dzisiaj,
zagrałeś
jak dawniej
na fortepianie.
Tak, całkiem
spontanicznie.

Długo
niećwiczone palce
błądziły po klawiszach
myląc się
czasami.

Lecz twoje
dwadzieścia lat
słyszałam wyraźnie
w twojej muzyce
i wszystko, co tobie
przyniosło życie.

Zawsze
lubiłeś oddychać szeroko
i radowałeś się zawsze
pełnym sercem.

Słoneczny ogień
prowadził twe kroki
i twoje dary.
A dawać umiałeś
zawsze
szczodrze.

Dwadzieścia lat – cóż to jest?…
To tylko początek,
lecz ty dotknąłeś już granic końca
i tylko ty o tym wiesz.

…tak więc
grałeś dalej,
a Życie
wyczarowywało
ciche dźwięki
Nieskończoności
spod twoich
palców.

Piękną
była osnowa przemijania
w twojej listopadowej muzyce.
Tchnienie wieczności
objęło mnie delikatnie.
I wtedy…
nagle pojęłam
Twoje dwadzieścia lat…

Zapłakałam…
tak nieskończenie
pięknym było
dotknięcie serca
twojej dojrzałości.

Zwątpienie

Za oknem
klei się
mgła.
Wilgotna szarość
objęła doliny
i wznosi się, by
wchłonąć
niebo.

Oko
błądzi bez
przeszkód
w tym lepkim wymiarze,
zniewolone
bezkształtem
dnia.

Drzewa
łudzą martwością
a nikłość światła
spowija sobą
wszystko, rabując
nawet ptakom
ich śpiew.

Klejąca się szarość
drażni
natrętnością myśli,
a widma niepowodzeń
wpełzają na scenę
dnia

Tłum widowni
napiera i
woła „dalej!”…
Wulgarny dramat
mierności i strachu
przejął kontrolę
nad światem.

Zdrajcy Życia!…
I głupcy!
Nie wiecie, że
wasz bilet wstępu
jest ważny tylko
w teatrze
widm.

15 marca 1997


Krystyna Ming-Ostrowska przyszła na świat w Warszawie 11 marca 1940 roku, a zmarła dnia 26 grudnia 2020 roku w Polanicy-Zdroju (Dolny Śląsk). Dzieciństwo i młodość spędziła w Sopocie. Podjęte studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim przerwała – wyszła za mąż za Hansa Petera Minga i osiedliła się na stałe w Szwajcarii. Tam też zajęła się zgłębianiem psychologii Wschodu i literaturą. Studiowała na Uniwersytecie Zuryskim oraz w Instytucie C.G. Junga w Küsnacht pod Zurychem, gdzie w owym czasie mieszkała. Pogłębiała wiadomości z zakresu psychologii, pedagogiki, zjawisk z dziedziny parapsychologii, jak również wiedzę o zdrowiu człowieka i alternatywnych metodach leczenia ze szczególnym uwzględnieniem mentalnych i emocjonalnych przyczyn powstawania chorób.

Prace Jej są rezultatem medytatywnego postrzegania zjawisk i problemów życia, poszukiwania ich przyczyn i możliwych rozwiązań. Poezje wskazują na olbrzymią wrażliwość na przyrodę i wszelkie przejawy życia. W swoich wierszach ukazuje piękno Natury – Alp, gór, w których mieszkała przed powrotem do Polski w 2004 roku.

Krystyna była przeświadczona o uzdrawiającym wpływie Piękna – kolorów i dźwięków, na samopoczucie i dobrostan człowieka.

Jej przemyślenia i działalność ogniskowały się na osiągnięciu pięknej i wspaniałej przyszłości. Założony przez siebie ogród w Starym Wielisławiu, gdzie zamieszkała, nazwała „Ogrodem Kultury Serca”. Tę magiczną przestrzeń, pełną symboliki cechuje precyzja w realizacji wizji, miejsca stworzonego dla siebie i dla świata. Dla siebie – bo tam mieszkała i tworzyła. Dla całego świata – bo jest to miejsce dedykowane spotkaniom rozmaitych grup ludzi: twórców, osób poszukujących, potrzebujących wsparcia duchowego, zarówno dzieci jak i dorosłych.


W roku 2016 została jedną z założycielek klubu literackiego „HELIKON“ w Polanicy-Zdroju. Pragnieniem jej było, aby kobiety – matki mogły urzeczywistnić ich powołanie, uważała bowiem, że to właśnie one powinny być „świadomymi opiekunkami uzdrawiających wartości w społeczeństwie, takich jak Piękno, Miłość i Radość“. Mówiła o sobie: „Nie jest przypadkiem, że otrzymałam nazwisko Ming, wychodząc za mąż za Szwajcara. Stało się tak, bym mogła zgłębić misterium ukryte w symbolice tego słowa i rozwinąć pewne konkretne wartości. By poprowadzić mnie do głębszych rozważań na temat wartości Życia i Człowieka, bym zdobyła jasność jego sensu poprzez rozpoznanie WIECZNOŚCI i NIESKOŃCZONOŚCI, ukrytej w naszym dziedzictwie”