Rankiem 24 lutego 2022 roku obudziliśmy się w innym świecie. Demony, które miały być już uśpione na wieki, znów wychyliły swoje paskudne paszcze z niedokładnie zatynkowanych dziur. I ten bestialski atak Rosji na Ukrainę stał się tematem zaskakującego zbioru wierszy. Jarosław Woźniczka w 45 mocnych utworach oddaje hołd broniącej się Ukrainie. Czy wolność zwycięży? Czy poezja może mieć moc granatu z wyjęta zawleczką?
Mój Chrystus Ukraina
Kiedyś wierzyłem w Boga
dziś tylko w Ukrainę
Boga nie ma
gdyby był – nienawidziłbym go
okrutny milczący bezczynny tchórzliwy
monstrum w paluchach Cyrylów Rydzyków Franciszków
obojętny na los syna
Chrystusa – Ukrainy
wierzę w Ukrainę, która umiera za nas
w ginących żołnierzy
w rannych wracających na front
w oddających życie za wolność innych
wierzę w Ukrainę, która cierpi za mnie
w związanych i rozstrzelanych
w zbombardowanych i spalonych
w zamordowanych i zbezczeszczonych
wierzę w Ukrainę, która broni i kona
w upodlonych mieszkańców
w osamotnionych bohaterów
w porzuconych zbawicieli świata
24.02.2022, czwartek
Ruszyli nad ranem
jak naziści w trzydziestym dziewiątym
ciemno i nie wiadomo o czym myśleć
zaraz zdobędą Kijów
rakiety samoloty czołgi
ze wschodu z morza z Białorusi
zbrodniarz w telewizji
wyrzygał swoje plugastwo
kiedy tu przyjdą
uciekać walczyć jak za kogo z kim
dwudziesty pierwszy wiek
wojna w Europie Hitler wstał z grobu
jak to możliwe
rakiety samoloty czołgi
pusty bankomat
sznur samochodów do tankowania
zbrodniarz naciśnie guzik
może być tylko gorzej
iść z psem czy pisać
list pożegnalny?
Jarosław Woźniczka, rocznik 1964, jest autorem czterech tomów poetyckich: Wspólny prysznic (Klub Muzyki i Literatury, Wrocław 1999), W płynie (Oficyna Wydawnicza Klubu Muzyki i Literatury, Wrocław 2002), Burza (Akwedukt Oficyna Wydawnicza Klubu Muzyki i Literatury, Wrocław 2004) i Nieodwracalne (Mamiko, Nowa Ruda 2011).