Warszawa. Miasto dwóch stron rzeki i milionów pęknięć. Jan Chrzęczyszykura – uporządkowany perfekcjonista – i Adrian Wargas – mistrz ulicznego przetrwania – to dwa oblicza tej samej choroby: życia w społeczeństwie na skraju nerwicy. W kraju, gdzie ekologia to ściema, a wybory pachną bardziej smogiem niż demokracją, każdy próbuje ukryć własne natręctwa pod płaszczem normalności. “Perfekcjonista” to opowieść o walce z samym sobą, o absurdach codzienności i o tym, że czasami najgorsze demony nosimy w kieszeni… razem z kluczami od mieszkania.
Wszystko musi być poukładane, to znaczy na swoim miejscu, symetrie i proporcje zachowane, a wszelkie reguły oraz zasady przestrzegane. Po coś przecież niegdyś je wymyślono, a następnie ustanowiono, aby zapanować nad rozprzestrzeniającym się zewsząd chaosem. Nie po to nasi przodkowie tak się w przeszłości namęczyli, żeby jakiś partacz miałby całą tę harówę teraz zmarnować.
Jak już pewnie się domyślacie, nie lubię nieładu, brudu i nieporządku. Kiedyś w pracy miałem nawet atak paniki z tego powodu, gdy kserokopiarka wypluła w moją stronę tony czarnego jak węgiel atramentu. To było straszne! Wolę nie zagłębiać się w szczegóły i nie opowiadać o tym więcej, byście zanadto nie przerysowali mojej osobowości lub natręctw z nią związanych. Od tamtej pory lokalne babki nazywają mnie „Pan Czyścioszek”.
Każdego dnia wieczorem po kąpieli skrupulatnie czeszę włosy grzebieniem z cienkimi ząbkami. Zawsze dwa razy w prawo, potem trzy w lewo, gdyż wolę, żeby były bardziej przechylone akurat w tę stronę, a na koniec do tyłu. Wcieram w nie jeszcze aktywator skrętu i delikatnie przeczesuję. Reguluję zarastającą monobrew pęsetą, wyciskam wągry na nosie, oczyszczam twarz tonikiem, myję ręce szarym mydłem, nawilżam oczy. Wtedy mogę zabrać się za smarowanie twarzy kremem z kwasem hialuronowym do suchej i wrażliwej skóry.
Każda czynność to rytuał. Myję zęby wraz z całą powierzchnią języka, który jest największym siedliskiem bakterii w całej jamie ustnej, dokładnie trzy i pół minuty. Na tyle nastawiam timer. We wrażliwe miejsca, których wolałbym nie przytaczać, wcieram olej żywokostowy. Cudowne lekarstwo na większość problemów skórnych, kostnych, a także do pielęgnacji całego ciała. Przygotowuję sobie w kuchni elektrolity i witaminy na rano, w tym żeń-szeń na witalność oraz psychobiotyk z magnezem „Easy Mind” wspomagający pracę jelit oraz dobre samopoczucie. Następnie połykam tabletki na wieczór. […]

Jakub Jacek Faliński
ur. 15 sierpnia 2001 roku we Wrocławiu. Absolwent IX Liceum Ogólnokształcącego oraz Policealnej Szkoły Aktorstwa i Musicalu we Wrocławiu, gdzie uzyskał tytuł zawodowy „Aktor”. W 2023 roku zadebiutował powieścią „Obecni Nieobecni” (wydawnictwo SAGA Egmont). Obecnie jest studentem psychologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Jego wiersz „Szkic poety” ukazał się w tomiku inspirowanym twórczością Tadeusza Różewicza „Myślałem, nie ma poetów”, a utwór „Nie ma poetów(?)” został opublikowany w ramach konkursu Młody Poeta Dolnego Śląska. Ponadto opublikował dziesięć wierszy oraz jednostronicową biografię w książce „Antologia Poetów. Wiersze Sercem Pisane. Edycja 23” wydanej przez Astrum. „Perfekcjonista” to jego druga powieść.