Kornel Maliszewski: Na samym początku muszę o to zapytać… Dlaczego Monika Dziuba została Maurycym Dudkiem? Długa jest historia literackich pseudonimów, rzadko jednak autorzy i autorki wybierają alter ego przeciwnej płci…  Maurycy Dudek: Czułam, że to pytanie mnie nie ominie (śmiech). Pojawienie się zamiast mnie „Maurycego Dudka” to żadne wydarzenie. Gdyby jakiś Maurycy Dudek wybrał pseudonim żeński, o, to by było coś! Znasz inny żeński pseudonim pisarza mężczyzny niż Carmen Mola? A i w tej sprawie na odwagę musiało się zdobyć aż trzech panów i jest to swoisty literacki żart. Kobiety sięgają zaś po męskie pseudonimy relatywnie często – poczynając od George Sand, a kończąc naRead More →

Kornel Maliszewski: Zanim przejdziemy do rozmowy o “Senniku doczesnym”, czyli Twoim prozatorskim debiucie, wyruszmy w krótką podróż po Twoim życiu. Książki nie powstają przecież w próżni, najpierw trzeba się “nażyć”. A wydaje się,​​ że Twoje życie szczodrze skropliło się na kartach “Sennika…”. Spytałbym najpierw o raj dzieciństwa w “towarzystwie przyrody i bardziej lub mniej udomowionych zwierząt oraz książek”. Co to było za dorastanie? Dominika Kulig: Miałam szczęście urodzić się w rodzinie życzliwej światu. Dziadkowie mieszkali w górskiej miejscowości w powiecie limanowskim, która była oddalona od wielkich metropolii – tam spędziłam w rodzinnym domu pierwsze lata życia. Mieli maleńkie gospodarstwo i dorywczo imali się różnych zajęć.Read More →

Kornel Maliszewski: Zacznijmy od samego początku – kiedy pojawiła się u Ciebie myśl, aby wykreować mityczny świat “Uśpiewania”? Skąd taki wybór artystyczny? Czemu akurat postawiłaś na baśnie? Luiza Ludwig-Sarnowska: Pierwsze opowiadania, pisane z potrzeby duszy, powstały dwa lata temu i miały bardziej charakter terapeutyczny niż jakikolwiek inny. Przez pewien czas myślałam, żeby stworzyć cykl takich właśnie opowiadań dla dorosłych. Potem powstały: „Dziad kalwaryjski” i „Paneszki” – opowiadania, traktujące już całkowicie o obrzędach i wierzeniach kaszubskich (zadusznych i bożonarodzeniowych). Były dla mnie formą ćwiczenia literackiego – zabawy słowem i poszukiwaniem informacji o dawnych tradycjach. Dopiero później, gdzieś na torfowiskach, dokąd chodzimy z psem na spacer, powstałaRead More →

Kornel Maliszewski: Na samym początku muszę zdradzić, że przypadła mi do gustu Pana książka. Coś w niej jest, co wybija na chwilę czytelnika z codziennego nurtu zdarzeń. Pewnie chodzi o to sprytne pomieszanie wątków historycznych z tym, co współczesne, miks powagi z bezpretensjonalnością. A w tym wszystkim możemy też znaleźć kawałki soczystej prozy, która przywodzi na myśl głównie Hrabala. A przechodząc do pytania: jak to jest przeżyć taką tożsamościową niespodziankę? Dowiedzieć się po czterdziestce, że jest się Żydem?  Ksawery Kunikowski: Cóż, właściwie to mógłbym napisać, że ta niespodzianka wciąż trwa. Mimo upływu lat. Gdyż w moim przypadku, jak się okazuje, to nie był jeden moment,Read More →

Kornel Maliszewski: Zadebiutowałaś w kwietniu tego roku zbiorem haiku “Ślady istnień”, a już dwa miesiące później dałaś się poznać jako prozaiczka w książce o tym samym tytule, lecz z dopiskiem “…Opowieści”. Jak wyglądała Twoja literacka droga do tych debiutów? Czy wszystko zaczęło się w głębokim dzieciństwie, czy może artystyczne przebłyski pojawiły się trochę później? Anna Plaskowska: Pamiętam, że w dzieciństwie z niechęcią podchodziłam do nauki czytania i pisania, za to po opanowaniu podstawowych umiejętności dosyć szybko zaczęłam sama pisać. Zapał był słomiany, więc „utworów” nie powstało zbyt dużo, ale jedno z moich opowiadań, pisane w ósmej klasie szkoły podstawowej, zostało wyróżnione w młodzieżowym czasopiśmie. Pamiętam, boRead More →

Łęko Zygmuntówne: Czy wariactwo, szaleństwo można rzeźbić, rzezać, a jeśli tak, to jakie są praktyki twórczego życia szaleńczego, które Ciebie intrygują? Weronika Stępkowska: „Czy wariactwo, szaleństwo można rzeźbić, rzezać” – powiedziałabym, że na początku, w moim wypadku, było dokładnie odwrotnie: „strugał mnie obnożony / wariat”. „Obnożony”, a więc uzbrojony/niebezpieczny, ale także, przez foniczne podobieństwo, bliski słowu „obnażony”. Wybuch szaleństwa był równoznaczny z zerwaniem maski z twarzy, w którym nie ma miejsca na pozytywnie twórcze praktyki, nawet jeśli momentami odnosiło się wrażenie, że tak naprawdę to „czas ściąga mi twarz z maski”. Widzę swoje szaleństwo jako wybuch prawdy, niekoniecznie tylko jednostkowej o mnie, ale o człowiekuRead More →

Kornel Maliszewski: Na samym początku chciałbym spytać, czym są dla Pani Bałkany? Proszę o prywatną definicję. Mariola Mikołajczak: Definicji chyba nie potrafię podać, bo moje postrzeganie Bałkanów się zmienia. Na samym początku, tuż po studiach, zresztą zupełnie niezwiązanych z Bałkanami, były nowością, wielką przygodą, były miejscem, do którego chciałam jeździć, gdzie wciąż mnie ciągnęło, za którym bez przerwy tęskniłam. Potem, kiedy się z nimi zżyłam i wrosłam w nie, stały się także powodem do zmartwień, bo najzwyczajniej w świecie problemy ludzi stamtąd stały się też moimi kłopotami. Bolały mnie kolejne wojny i zmiany granic w byłej Jugosławii, przykro było spoglądać na to, z jakim trudemRead More →

Kornel Maliszewski: Po wojnie przeprowadził się Pan z rodziną z Francji na Górny Śląsk, skąd po jakimś czasie ruszyliście do Słupca. Jakie były Pana pierwsze wrażenia z tego nowego świata na Ziemiach Zachodnich? Bruno Rataj: Gdy przyjechaliśmy z Francji do Polski, miałem 6,5 roku. A kiedy przenosiliśmy się z Zabrza do Słupca, miałem 7 lat i 3 miesiące. Tak, jak większość dzieciaków w tym wieku, wszystko mnie interesowało, bo prawie wszystko było dla mnie nowe. Niektóre sytuacje mnie zaskakiwały – na przykład: w Zabrzu, idąc z mamą przez miasto, zobaczyłem przed wejściem do kościoła szpaler klęczących żebraków, głównie starszych ludzi. Zapytałem się mamy, dlaczego oniRead More →

Kornel Maliszewski: Jaka była Twoja pierwsza ważna książka w życiu, jako dla czytelniczki? Taka, po której poczułaś, że literatura ma moc? Anna Paszkiewicz: Czytać nauczyłam się dość wcześnie, a po książki zawsze sięgałam chętnie. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam buszować po bibliotekach. Dlatego pierwszymi najważniejszymi książkami zawsze będą dla mnie książki z serii o Muminkach. Zanurzona w innym świecie, wykreowanym w wyobraźni Tove Jansson, czułam się tak, jakbym podróżowała do innych wymiarów, gdzie zamiast ludzi i dość szarej wtedy rzeczywistości lat osiemdziesiątych można było spotkać wiele niezwykłych postaci. Uciekałam potem w te małe literackie wszechświaty za każdym razem, gdy chciałam na chwilę oderwać się odRead More →

Kornel Maliszewski: „Człowiek renesansu” to określenie, którego się nadużywa, przez co jest już trochę wyświechtane. Gdy jednak Ciebie nazwiemy w ten sposób, nie miniemy się zbyt mocno z prawdą. Skąd u Ciebie ten twórczy głód, który zaspokajasz w praktycznie każdej dziedzinie sztuki? Krzysztof Polaczenko: To skutek uboczny pewnych predyspozycji i zajęcia przynoszące ulgę. Z wiekiem dostrzegam zarówno dobre, jak i złe strony tworzenia. Każda dziedzina jest inna, a podejście do niej rozwojowe. Początkowa fascynacja przerodziła się w kreatywne spędzanie czasu, karmienie nadwrażliwej głowy oraz ucieczkę przed rzeczywistością. Pochłonięty zajęciem skupiam się na szczegółowym trudzie i przestaję analizować codzienność. Im dłużej maluję, gram czy piszę, tymRead More →