Szwecja z mojego dzieciństwa już nie istnieje – rozmowa z Heleną Kupczyńską
Kornel Maliszewski: “Magdalenki”, czyli Twój zbiór wierszy, który pojawił w grudniu na świecie niczym dzieciątko poezji, wydaje się – o ile nie zawodzi mnie intuicja – bardzo mocno oparty na doświadczeniu. Oczywiście jest to doświadczenie przerobione językowo. Jednak, skoro jest to pisanie tak bliskie ciału, to musimy o tym Twoim doświadczeniu pogadać. Zacznijmy najpierw od czystej biografii – urodziłaś się w Sztokholmie. Jak to się stało, że Twoja rodzina znalazła tam swoją nową przystań? Helena Kupczyńska: W Polsce straszyła komuna, a ludzie żyli w przekonaniu, że taki stan rzeczy potrwa wiecznie. Dlatego uciekali przed presją polityczną i ograniczeniami codziennego życia – cenzurą i szarością PRL-u.Read More →