Wielka nieobecna, czyli o wierszach Ewy Kacy
To wiersze o miłości. Mój Boże, znowu? Ile napisano już w tym temacie i jeszcze napisane będzie. Czy kolejna melodia potrafi potrącić o nowe struny, może dać inspirację do odkrywczych refleksji? Ewa Kaca w swoim tomie „Ten garnek to mój bóg” udowadnia, że można tak ustawić promień obserwacji, aby oświetlił te miejsca, które nadal pozostają osłonięte cieniem niedopowiedzenia. Wyjątkowością jest tutaj fakt, że poetka używa nie światła, ale właśnie cienia, wydobywa – ukrywając, odsłania przez zasłonę. Paradoks. Sztuka. Wiersze składające się na omawiany tomik są w swojej warstwie werbalnej raczej anty-miłosne, są wręcz pochwałą nie-miłości, są wyzwoleniem się spod jej ciążących okowów. Jak to zatem jestRead More →