“Ten, którego nie ma” to historia młodego mężczyzny, który próbuje odnaleźć swoje miejsce w świecie. Opuszczony przez dwie najważniejsze osoby – artystycznego guru S i ukochaną Alexandrę, powoli uczy się życia na własny rachunek. Musi porzucić swoją strefę komfortu i odnaleźć się na Wind-Up Street, metaforycznej przestrzeni pełnej codziennych problemów. W tej transformacji, przynajmniej pozornie, pomaga mu znana wokalistka Domina, której historię zgłębia, aby oderwać myśli od własnych niepowodzeń. Niestety groźna fascynacja piosenkarką przyniesie znacznie poważniejsze konsekwencje, niż mógłby przypuszczać. “Ten, którego nie ma” opowiada o odkrywaniu własnego „ja” w czasach, gdy social media stały się substytutem religijnych przeżyć, a rolę autorytetów przejęli celebryci. Łączy w sobie elementy internetowego slangu, opowieści z życia gwiazd, a także filozoficzne rozprawy o sztuce, polityce czy relacjach.
Start. Przeglądarka internetowa. Nowe okno prywatne. Nikt tego nie zobaczy. To będzie tylko dla mnie. Wpisuję w wyszukiwarkę ulubione słowo. Klik! Już jest! Zaczynamy! Little slut sucks black dick. Nuda! Hardcore threesome! Było! Teen first gangbang. Ileż można? Sex slave obey her master… Bez sensu.
Ile czasu dziennie temu poświęcamy? Przeszukujemy archiwa, aby znaleźć jakiś punkt odniesienia do tego, czego nigdy w życiu nie osiągniemy. Czemu tak trudno w dzisiejszych czasach znaleźć dobre porno? Zapytałem o to kiedyś S.
– Nie ma czegoś takiego jak dobre porno. Najbardziej podnieci cię nie to, co widzisz, ale to, co sobie wyobrażasz.
– A ty, co sobie wyobrażasz?
– Śmierć.
Na tym dyskusja się zakończyła. No cóż, każdego najbardziej stymulują jego własne myśli. […]
Bartosz Szeluga – czasem thrash metal, czasem literatura klasyczna. Studiowałem dziennikarstwo na Uniwersytecie Wrocławskim, ale pasja do pisania dojrzewała we mnie, odkąd pamiętam. Spełniam się w teatrze niezależnym, tworząc scenariusze i reżyserując. Czego tu szukam? Najbardziej chyba matcha z czytelnikami. Oby okazał się być LTR.
