Anna Dwojnych – gadu gadu

Anna Dwojnych ur. 21-go czerwca 1988r. w Płocku. Laureatka kilku ogólnopolskich konkursów poetyckich m.in.: im. Jana Śpiewaka i Anny Kamieńskiej, im. Małgorzaty Szułczyńskiej, im. Dionizego Maliszewskiego, „Jesienna Chryzantema”, „O Liść Dębu”, „O Laur Jabłoni” . W 2010 roku zadebiutowała jako performerka wystawiając swój performance w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu podczas festiwalu „Koło czasu”. Studentka socjologii i filozofii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, okazjonalnie publicystka. „Gadu Gadu” jest jej debiutem książkowym.



Wiersze z wydanego tomu:




Behemot obgryza mój zeszyt z historii a salezjanie nie interweniują

I
trzynasty grudnia, jedyna data jaką pamiętam z historii
własnej
wypowiedzenie stanu wojennego wszystkim układom mojego ciała
(z oddechowym na czele dzięki uprzejmości kiosku RUCHU)

II
w grudniu zabrano mnie
na rekolekcje do Czerwińska
czyżby obóz karny dla Werterów w spódnicy
gdzie byłam świadkiem dyskusji czy ksiądz jest terapeutą
a nawet chciałam powiedzieć
księdzu Andrzejowi że od trzynastego
na pierwsze z czterdziestu czterech pytań z rachunku sumienia
czy wierzę że Bóg mnie kocha i interesuje Go
całe moje życie
mogę jedynie odpowiedzieć
częstując moje płuca czerwoną dawką nikotyny

po południu obiecano nam piosenkę na życzenie
ale ksiądz stwierdził że tej nie umie
jeśli Bóg też tak wybiera
modlitwy prostsze i trudniejsze
od początku byłam bez szans

lepiej pocieszyłby mnie Behemot
bo ostatnio ufam tylko zwierzętom
zwłaszcza grającym w szachy

III
po rekolekcjach w Czerwińsku między mną a Bogiem
jest więcej ironii
Behemot wciąż obgryza mój zeszyt z historii
a salezjanie nie interweniują






* * *

dziewczynka z kotem na ramieniu
chodzi w kratkę a czasem w paski. najchętniej nocą
rozmawia z Lynchem zjada pistacje i czyta Nietzschego
( za Nietzschego – piekło)

dziewczynkę z kotem na ramieniu
kochają buddyści weterynarze i poeci. mają dla niej
zdjęcie Dalajlamy, szczęśliwą sarenkę i
najnowszy numer Ha!artu

dziewczynki z kotem na ramieniu
nie lubią mieszkańcy Warszawy i poloniści. pamiętają
udawany entuzjazm, kaprysy jedynaczki
i fioletowe sukienki

dziewczynce nie powiedziano że koty są już niemodne






www.instant.com

wszystko stało się
dużo prostsze nie trzeba umawiać się na randki
ani nawet uprawiać seksu wystarczy

www znaczy pełna anonimowość
rozmiar kształt i żadnych
trudnych pytań: mickiewicz czy świetlicki?
bo można spaść w portalowych rankingach

Tim Berners sprawił że znudzeni przestali
patrzeć w oczy zmieniają tylko
na gg – kocham żanetkę/ kocham marzenkę
czasem pomaga
nowa notka na blogu – dowiaduje się zainteresowany
i pozostali

przezornych wspiera alibi.zdrada.pl
Ty zdradzasz my zapewnimy Ci alibi!
już od trzydziestu pięciu złotych nagły telefon z pracy
(na podobne usługi czekają mordercy
i politycy)

na onecie wszyscy kochają się
w czułym wojtku
„nie stosuje zasad ortografii ale ma
swój styl”

nisza rynkowa wyraża zapotrzebowanie
na wirtualne spowiedzi czy sprzedaż na allegro
niechcianego dziecka

siebie






Przełamując fale

powiedziałam mu tylko że emily watson zwariowała
gdy stellan skarsgard odjeżdżał
nie jesteś emily, powiedział
nie jesteś stellan, powiedziałam

słabo się znaliśmy






* * *

Jezus próbował przekonać Piotra
że trzy razy dotknie go
amnezja
na życzenie

trudno wierzyć we własne złe intencje
komu można bardziej ufać niż sobie

Piotr nie musiał znać swojego przeznaczenia
znamy go jako dobrego ucznia
uważał na lekcjach pokory
jak na skałę przystało
twardo stąpał po wodzie
wiedział gdzie zająć miejsce przy stole
i zawsze można było pójść z nim na ryby

ale odpowiedzialność bywa kłopotliwa
nawet Jezus w Ogrójcu
rozważał tymczasowe zwolnienie
czego więc wymagać od rybaka
który przedrzemał ostatnią okazję
do wymiany myśli z najlepszym kumplem

tolerancyjni usprawiedliwiają Piotra
stresującą sytuacją
– strach pomyśleć o wieczności
opieki nad kluczami

zapewne gdyby zapytać Piotra o zdanie
twierdziłby że czegoś nas nauczył
– od ludzi nie można wiele wymagać

ze wszystkich umiejętności Jezusa
żadna nie boli tak jak intuicja