Przemysław Karpiński,zrodzony, nie stworzony, syn ojca i ziemi wielkopolskiej. Trzeci pijak w linii prostej po mieczu. W depresji poporodowej, od kiedy urodziła go matka. Filo-german w genetycznym syndromie sztokholmskim. Wiersze z wydanego tomu: po nazwisku: suzin czekaliśmy na te późne sobotnie seanseze światowymi filmami w ich trakcie najczęściej zasypiałemzły na wszystko i wszystkich ojciec brał mnie wtedy na ręcezanosił do pokoju i kładł do łóżka „co za głupi film” majaczyłem przez sen ojciec śmiał się nazajutrzpytał, czy następnym razem też chcę oglądać,bo niedługo nie będzie miał sił mnie przenosić dziś sam oglądam filmy i na nich zasypiamtaki trening cały czas to ćwiczymyprzed wiecznym majakiem kiedyRead More →