Literatura jako skrytka na strychu? Pole utożsamień? Trening relacji i potencjalnych doświadczeń? Czas leci, a my udzielamy różnych literackich odpowiedzi. W jednym tygodniu jesteśmy już pewni, że zwycięży krótka forma – może nawet poezja – bo po prostu nie mamy czasu na nic dłuższego. W drugim zdajemy sobie sprawę z naszej potrzeby ciągłości i zadomowienia się w historii, nosząc w torbach wielokilogramowe sagi, aby przez długie tygodnie być z bohaterami w wyobrażonej kohabitacji. Z jednej strony niechęć i znudzenie, gdy w facebookowej notce nie dostaniemy po pięciu zdaniach gratyfikacji w postaci puenty czy żartu, a z drugiej przyjmujemy bez szemrania czterdziestostronicowe passusy o tym, żeRead More →

MARIANNA ŁOPACIUKURODZONA W MAJDANIE NOWYM, MŁODOŚĆ SPĘDZIŁA W SIEDLCACH, KILKA LAT MIESZKAŁA NA MAZURACH, ALE TO KRAKÓW ZAWSZE BYŁ DLA NIEJ NAJWAŻNIEJSZY. POLONISTKA – WYCHOWAWCA – BABCIA, A PRZED WSZYSTKIM SZCZĘŚLIWA ADORATORKA KUBY – CZARNEGO LABRADORA. RADOŚĆ CZERPIE ZE WSPOMINANIA INTENSYWNEGO ŻYCIA, CIĄGŁEGO GŁODU WRAŻEŃ ORAZ ANGAŻOWANIA SIĘ W WIELE AKTYWNOŚCI KULTURALNYCH. CZAS WOLNY SPĘDZA Z PSEM, KTÓRY NIE ODSTĘPUJE JEJ NA KROK. ZAWSZE LITERATURA BYŁA JEJ CODZIENNOŚCIĄ, ALE DOPIERO NA EMERYTURZE ZNALAZŁA DOŚĆ CZASY, BY PODJĄĆ SIĘ DŁUŻSZEJ FORMY. TO DRUGA JEJ KSIĄŻKA, PIERWSZA – PRZEMIJANIE ZOSTAŁA WYDANIA W ZESZŁYM ROKU. Rozdział dwudziesty szósty„Lewiatan i inne… diabły” Zrobił się nieoczekiwanie ciepły dzień. Tamara, miłośniczkaRead More →