Maria Gibała – Palenie pierza

Należy się szacunek wierszom Marii Gibały zawartym w cyklu pt. „Palenie pierza”. Autorka stworzyła tam indywidualny model poetyki wspomnienia: przywołując swoje dzieciństwo w znakomitych „Obrazkach z dzieciństwa”, wspomina również nas, niejako mówi o nas.

Każdy jej wiersz przenika szczera uczuciowość, najczęściej smutek z powodu przemijalności życia przejawiającej się w martwych telefonach, nocnych modlitwach, dawnej miłości, smutnej Polsce.

Poetka jest kobietą niezwykle wrażliwą, z wyobraźnią, która język potoczny skutecznie przekształca w poetycki. Jej wzruszające liryki to piękne poetyckie przeżycia. […]

Józef Kurylak

Liryka Marii Gibały jest wiarygodna. Cóż to takiego wiarygodność w poezji czy w ogóle w sztuce? To oznacza, że wierzymy, iż uczucia, ekspresja, emocje, które poetka wyraża albo stara się wyrazić, są jej prawdą wewnętrzną, nieskłamaną, niezapożyczoną, są jej, tylko jej, doznaniami i uczuciami – a równocześnie – i wtedy utwory poetki wydają się najlepsze – dotyczą każdego z nas. Pisząc „wiarygodne”, mam na myśli nie tylko treści, ale także formę: charakterystyczną tylko i wyłącznie dla jej stylu, dla jej dykcji poetyckiej. Ma swoje słowa, swój sposób zaklinania rzeczywistości i artystycznego przetwarzania jej. Poeta rodzi się bowiem w momencie, gdy wkracza na własną ścieżkę stylu. Nie wtedy, gdy uczenie naśladuje kogoś innego, nawet wielkiego, i jest zgrabną imitacją Szymborskiej, Świrszczyńskiej czy Poświatowskiej, lecz wtedy, gdy udaje mu się być Sobą, dorosnąć do Siebie, znaleźć odpowiednie słowo dla siebie, odpowiedni i wiarygodny sposób opowiadania o sobie, o swoim świecie, choćby skromnym, ale na własną miarę. […]

Józef Baran

Poezja


poezja chadza własnymi ścieżkami
tuła się po bezdrożach
wielkim wozem przemyka wśród gwiazd
spada złotym deszczem na ziemię
otwiera bramy miast
spaceruje ulicami
z gołębiami zatacza krąg
nocą zapala uliczne latarnie
z księżycem rozświetla drogi
czasem wpadnie na koncert świerszczy
przysiądzie w fotelu obok
wypije ciepłe kakao
potem znów
pogoni gdzie oczy poniosą


1,2.08.2013 r.

Co dalej?


kiedy przeżyjesz
wilgoć w domu
sad kwitnących wiśni
jabłka pod stopami
kartofle z ogniska
kłujące źdźbła zżętego zboża
usta na ustach oczy na oczach
pierwszy krzyk dziecka
niemy krzyk urodzonych zbyt wcześnie
ostatnie rozmowy w szpitalu
dotyk stygnących dłoni
wydepczesz te same ścieżki
wypijesz wszystkie samotne herbaty
długie wieczory puste noce


wspomnisz tych których nie ma
odwiedzisz bliskich
wyśmiejesz wypłaczesz wytęsknisz
strach zje cię oczami
napiszesz wiersz pierwszy i ostatni
bunt wypełni cię po brzegi
pustka będzie cię drążyć jak kornik


staniesz na nogi
albo poddasz się bez walki
ktoś zdmuchnie pył
z twojej podłogi


21,22.11.2018 r.

Dom


przechodnia kuchnia i pokój droga tranzytowa do pokoju babci
w kuchni czarna ściana od podłogi po sufit malowana grzybem
kontrast dla pozostałych miętowych w zimie przenikliwy chłód
latem schronienie przed upałem w oknach zakwitły białe
kwiaty znikały gdy dotykałam je ręką zielony kaflowy piec
z bradrurami okrągły stół zabytkowy czarny kredens pełen
szkła i obiadowych serwisów toaletka z lustrem przeglądałam
się w nim zmieniałam sukienki w metalowych wiadrach woda
przynoszona z ulicznej studni latem kąpały się w niej muchy
zimą zamieniała się w lodowiska w pokoju trzy jesionowo
– dębowe łóżka zsunięte w jedno wielkie łoże szafa – garderoba
całej rodziny biblioteczka którą obsiadły białe kruki szafka
na buty służąca za stół krzesła czarny fortepian na nim pudło
ze szklanym ekranem oglądamy festiwal w Opolu rodzice
babcia ja brat i sąsiadka
drewniana podłoga lakierowana na brązowo na kanarkowych
ścianach święte obrazy i pejzaże w powietrzu wszechobecna
woń stęchlizny zmieszana z zapachem ogrodowej róży w kącie
piec do którego ogrzewałam ręce stopy policzki poduszki
niezapomniany skansen dzieciństwa


18.04.2015 r., 05.2018 r.


Maria Gibała – urodziła się i mieszka w Przemyślu. Jej artystyczne zainteresowania to fotografia i poezja. Ma w dorobku kilka wystaw fotograficznych o różnej tematyce (Chasydzi i kirkuty, nekropolie – cmentarz przemyski i łyczakowski, przyroda) i wiele wieczorów poetyckich. W latach 2013 – 2018 pełniła funkcję wiceprezesa Robotniczego Stowarzyszenia Twórców Kultury w Przemyślu. Od marca 2011 r. redaguje rubrykę swojego pomysłu „Przystań poetycka” w miesięczniku „Nasz Przemyśl”. Jej wiersze ukazały się m.in.: w tomikach Ogólnopolskich Literackich Spotkań Pokoleń Kruszwica – Kobylniki, piśmie społeczno-kulturalnym „Własnym Głosem”, w miesięczniku „Nasz Przemyśl”, w kwartalniku „Głos znad Sanu”, „Dzienniku Polskim” – rubryka „Wierszowisko” Józefa Barana, „Krytyce Literackiej”w 2015 r. pod redakcją Tomasza Marka Sobieraja, w almanachach wydawanych przez RSTK Przemyśl, w tomikach Dorocznych Spotkań Poetów, w miesięczniku społeczno kulturalnym „Nasz Dom – Rzeszów”, w „Krajobrazach” – piśmie oddziału Związku Literatów Polskich w Rzeszowie, w miesięczniku literackim „Akant”. W 2013 r. wydała tomik poezji „Klimaty”, w roku 2017 ukazał się tomik pt. „Sto pięćdziesiąt kilo dobroci”. Za tę pozycję otrzymała Honorową Nagrodę Prezesa ZLP w Rzeszowie, a prof. Marek Karwala z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie powołał ją jako przykład współczesnej poetki w referacie wygłoszonym w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Podkarpacie literackie na przestrzeni wieków”. W swoim dorobku ma nagrody i wyróżnienia w konkursach poetyckich (Jarosław, Świdnik, Przasnysz, Rzeszów, Tarnów) i fotograficznych (Świdnik). W 2011 r. na 25-lecie RSTK Przemyśl otrzymała za całokształt działalności odznakę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego „Zasłużony dla Kultury Polskiej”. Z okazji jubileuszu 30-lecia RSTK w Przemyślu w 2016 r. odebrła Srebrną Odznakę Stowarzyszenia z rąk przewodniczącego Rady Krajowej Federacji RSTK prof. Pawła Soroki. W 2018 roku Kapituła Orderu im. Jakuba Wojciechowskiego nadała jej medal honorowy „Za Zasługi dla Kultury Robotniczej”.